Test: SsangYong Torres. Duży, dobry i tani?

"Testujemy nowe auto w mieście" #119


Jest o 35 tys. zł tańszy od Skody Kodiaq i o 48 tys. zł od Nissana X-Traila. W dodatku nie jest z Chin i ma 10 lat gwarancji. Sprawdziłem, czy ten oryginalnie wyglądający SUV jest dobrą alternatywą dla droższych konkurentów.

Przyjrzyjmy się bliżej

Torres w 2023 roku uzupełnił gamę SsangYonga, koreańskiej marki specjalizującej się w produkcji terenówek. Z długością nadwozia wynoszącą 4,70 m, jest krótszy od Rextona (4,85 m), ale dłuższy od Korando (4,45 m).

22

Chciałoby się zażartować, że jak na SsangYonga przystało, Torres wygląda… nietypowo. Przynajmniej na tle europejskich i innych, koreańskich, czy japońskich producentów. Zacznijmy jednak od tego, że choć marka obecna jest na polskim rynku nie od dziś, to jej rozpoznawalność wśród klientów jest mała. W ostatnich latach jednak sprzedaż, a co za tym idzie popularność, rosną. Mimo to, do wyników Hyundaia, czy Kii, droga jest jeszcze daleka.

Torresa tym trudniej skojarzyć z SsangYongiem, bo niełatwo dostrzec tu logo producenta. Na zewnątrz znalazłem je tylko na felgach. Na przodzie i z tyłu jest tylko nazwa modelu. Być może taki zabieg to efekt planowanego zastąpienia nazwy SsangYong przez KG Mobility.

Nadwozie Torresa skrywa kilka nieoczywistych rozwiązań i wyraźnie odcina się od starszych modeli marki. Wyraziste światła do jazdy dziennej dyskretnie chowają małe, LED-owe reflektory. Pomiędzy nimi zastosowano sześć żeberek, czym styliści zapewne chcieli pozdrowić kolegów z Jeepa (tam jest siedem). Jest też kontrastowa, czerwona zaślepka uchwytu holowniczego, a na masce atrapy uchwytów.

23

26

27

Na klapie bagażnika da się dostrzec koło zapasowe, o ile będziecie patrzeć krótko i z daleka. Przy dokładniejszych oględzinach przekonacie się, że to tylko taki stylistyczny zabieg nawiązujący do terenówek z prawdziwym kołem. W dodatku uchwyt do otwierania po boku sugeruje, że klapa otwiera się na bok, ale tak nie jest.

31

29

Z bocznej perspektywy Torres sprawia wrażenie masywnego SUV-a. 20-calowe alufelgi, jak na zdjęciu, dostajemy w topowej wersji Wild. Standardowe 17-calowe, w tak dużym nadwoziu, wyglądałyby śmiesznie.

21

Chyba najbardziej kontrowersyjnym elementem nadwozia jest wykonana w innym kolorze obudowa słupka C. Przy bordowym, takim jak w testowym aucie nadwoziu, ten element mocno rzuca się w oczy. W katalogu czytam, że słupek stylizowany jest na metal. Może i tak, choć wykonano go z plastiku. Podobnie jak liczne, srebrne wstawki, takie jak osłony podwozia, nakładki na lusterkach, czy uchwyty na masce. Muszę jeszcze wspomnieć, że ten wielki słupek źle wpływa na widoczność z pozycji kierowcy.

28

Wygląd to kwestia gustu, ale przyznam, że szybko oswoiłem się z tym nadwoziem i Torres mi się spodobał. Wygląda dużo lepiej od starszych modeli marki. Gdyby tak zamienić te srebrne wstawki na czarne…

Kopia – Kopia – Kopia – Kopia Kopia niezla ciekawostka

W środku bez szaleństw, ale poprawnie

Wśród zastosowanych materiałów znajdziemy miks sztucznych skór, fortepianowej czerni i plastików. Trzeba jednak podkreślić, że we wspomnianych na wstępie konkurentach materiały są lepszej jakości, a zwłaszcza w Nissanie. Torres jest jednak solidnie spasowany, a w trakcie jazdy nie ma mowy, by cokolwiek trzeszczało.

Ekran wirtualnych zegarów ma mocno poziome proporcje, ale jest czytelny. Sterowanie z poziomu kierownicy ustawieniami samochodu właśnie w tym miejscu, nie należy do najwygodniejszych.

08

W centralnej części deski umieszczono dwa ekrany dotykowe. Ten na dole służy głównie sterowaniu klimatyzacji. Zmienimy tam również tryb jazdy, czy włączymy wentylację albo grzanie foteli. Nie wiedzieć czemu, zmiana temperatury w tym miejscu powoduje, że ten sam widok przerzucany jest na ekran powyżej. Wtedy przez chwilę na dwóch ekranach mamy ten sam obraz.

10

Mam jeszcze jedno małe zastrzeżenie. Przesuwając palcem po dolnym ekranie, przechodzimy na drugi widok, właśnie ten m.in. od trybów jazdy. Zostawiono tu bardzo mało czasu na reakcję, bo po jakichś 4 sekundach wraca menu od klimatyzacji.

torres1

Górny ekran dotykowy to element, który we wnętrzu Torresa najbardziej wyróżnia się spośród wszystkich innych. Doceniam, że wokół niego umieszczono tradycyjne przyciski skrótów, ale gruba, błyszcząca na czarno plastikowa ramka wokół ekranu to coś, od czego już ładnych parę lat temu się odeszło.

09

Wygląda to mało nowocześnie, zresztą tak samo, jak zastosowany tu interfejs. Jest nieintuicyjnie i staromodnie. Do ostatniego dnia testu znalezienie jakiejś funkcji nie przychodziło mi z łatwością. Dobrze, że mamy do dyspozycji Android Auto i Apple Car Play, lecz tylko po kablu. To w zasadzie jedyna funkcja, dla której korzystałem z tego ekranu.

torres2

Torres wypada dobrze pod względem funkcjonalności i przestrzeni wewnątrz. Są pojemne kieszenie, schowki, roletki w tylnych drzwiach, czy możliwość pochylenia oparć tylnej kanapy. W bogatej wersji Wild dostajemy m.in. 2-strefową klimatyzację, elektryczną klapę bagażnika, skórzaną tapicerkę, grzane przednie i tylne fotele oraz wentylowane z przodu. Są cztery porty USB, ładowarka bezprzewodowa i komplet asystentów kierowcy.

06

05

01

Choć lista asystentów jest długa, to ich działanie nie jest tak sprawne, jak u większości konkurentów. Przykłady?

System, który automatycznie zatrzymuje samochód po wykryciu ruchu poprzecznego podczas cofania, jest zbyt czuły. Wielokrotnie wyjeżdżając tyłem z bramy zostawałem przyhamowany jeszcze na kilka ładnych metrów przed ulicą. W większości czułość wspomagaczy możemy dostosować, ale niestety, jak wspomniałem, z poziomu kierownicy. Co więcej, w tym przypadku, nie udało mi się znaleźć ustawienia, z którego działania byłbym zadowolony.

Nie udało mi się zaprzyjaźnić również z asystentem pasa ruchu. O ile na ekspresówkach i autostradach, gdzie mamy wyraźnie wymalowane linie i łagodne łuki działał prawidłowo, to na drogach niższych kategorii okazywał się zbyt czuły. Delikatne zbliżenie się do krawędzi jezdni często skutkowało ostrą kontrą kierownicy. Na szczęście można go łatwo wyłączyć przyciskiem, który jest pod ręką.

Aktywny tempomat też nie działał idealnie. Prosty przykład - gdy wyprzedza nas samochód, wraca na nasz pas i oddala się, bo cały czas jedzie szybciej, nawet w momencie, gdy po zakończeniu manewru jest blisko naszej maski, w innych autach tempomat utrzymuje zadaną prędkość, bo wie, że pojazd z przodu za chwilę się oddali. W Torresie w takich sytuacjach zdarzało się chwilowe zwolnienie.

Zostawiając temat asystentów i bezpieczeństwa, czego z innych kategorii wyposażenia w Torresie nie uświadczymy? Wyświetlacza head-up, czy lepszego systemu audio, ale to atrybuty aut z wyższej półki, więc nie powinniśmy narzekać.

Bagażnik ma pojemność 703 litrów. Elektrycznie sterowana klapa podnosi się wolno i za nisko. W ekspresowym tempie otwierają się za to wszystkie cztery elektrycznie sterowane szyby.

02

11

Lubi wypić

SsangYong oferuje Torresa wyłącznie z jednym silnikiem benzynowym o pojemności 1,5 l i mocy 163 KM. Od klienta zależy, czy wybierze ręczną, czy automatyczną skrzynię oraz czy zdecyduje się na napęd 4x4.

04

Z tym wyborem przekładni nie ma wielkiej swobody, bo w podstawowej wersji wyposażenia dostaniemy tylko manual, a w bogatszych, tylko automat. Jedynie w pośredniej Adventure możemy wybierać.

Turbodoładowany benzyniak oferuje przyzwoite osiągi (czasu do setki nie podano, ale obstawiam jakieś 10 sekund), a 6-stopniowa skrzynia pracuje poprawnie. Silnik nie jest szczególnie oszczędny, bo w mieście zużywał mi 11 litrów, przy spokojnej jeździe w trasie 7 l/100 km, a przy 140 km/h - 13 l, ale rozwiązaniem może być fabryczna instalacja LPG, którą oferuje producent. Zbiornik na benzynę ma pojemność skromnych 50 litrów.

18

19

15

Torres jest SUV-em z pewnymi aspiracjami terenówki. Prześwit nie należy do największych, bo wynosi 19,5 cm, ale napęd na 4 koła z funkcją blokady to opcja, której nie spotkamy u wszystkich.

W normalnych warunkach samochód napędzany jest przez przednią oś. Kiedy zaistnieje taka potrzeba, automatycznie włącza się napęd na 4 koła. Blokadę uruchamiamy ręcznie i jest dostępna przy prędkościach do 40 km/h.

16

17

14

Zaglądamy w cennik

SsangYong Torres jest rozsądnie wycenionym autem, choć stwierdzenie, że jest tani może być przesadą. Podstawowa kwota poniżej 140 tys. zł za SUV-a tej wielkości to ciekawa propozycja. Przy maksymalnym wyposażeniu, automacie i napędzie na 4 koła przekroczymy nieco 200 tys. zł.

24

Podsumowanie

SsangYong Torres nie będzie tak oszczędny i tak przyjemnie wykończony jak Nissan X-Trail, ani nie zaoferuje najnowocześniejszych multimediów, jak Skoda Kodiaq. Sprawdzi się za to w roli uniwersalnego samochodu, którym bez obaw zjedziemy z utwardzonej drogi.


Cennik:
Untitled-1

Dziękuję SsangYong Auto Polska za udostępnienie auta do testu.